Pierwszy odcinek przypomina mi “Come and hug me” tam też tatuś świr i seryjny morderca usiłuje ukształtować syna na swój wzór i podobieństwo ale to tylko pierwszy odcinek

No spotkanie w przyszłości, lekka wymiana zdań o książkę Sa Bim z Jong Beom .
Minę cię się Sa Bim z Soo Hyeok i coś panów trąciło chyba panów jakieś zastanowienie, skąd ja ją znam.
Przeskok do przeszłości.
Ha Eun chorują cały na serce, Hyeong Bim jej chłopak to odczuwa . Oświadcza się w nietypowy sposób, swe oświadczyny wypisał na kartkach jej ulubionej książki “Wichrowe Wzgórza ”
Ji Cheol taki ” Heathclif” jest zakochany w Ha Eun . Jest skryty nie ufny do ludzi ale ona, ona jest inna.
Morderstwo w górach, ktoś morduje kobiety z żółtymi parasolkami. I nic dziwnego że detektyw wyrzuca Ha Eun, żółtą parasolkę.
Powrót do domu Ji Cheol z parasolką antykwariuszki, znajduje ćwiczyć szafie ojca same żółte parasolki, jest przerażony.
Ciotka jednego z detektywów, w rozwoju siedmiolatki widziała kto to może być.
Rysuje różne obrazki, lalek ale ostatni, wiarygodny rysunek, mężczyzny z grzywką na oku, czyli nasz Ji Cheol, do tego dorysowuje bliznę pod okiem.
Ji Cheol, jest wściekły wyrzuca parasolki, pali je, nie może sobie poradzić że ojciec jest potworem.
Rozmowa z ojcem psychopatą, który czerpie” Venę “, z mordowania dziewcząt by malować obrazy. Kłótnia między nimi, a raczej wyśmianiem syna że, jest zakochany.
Ucieczka chłopaka, nie ma łatwo z takim osobnikiem.
Ji Cheol, obserwuje Ha Eun, i wspomina jak się spotkali.
Ona czytając książkę” Wichrowe wzgórza” w kościele, on za słuchany i jakby utożsamiam się z postacią Heathclifa.
To jak po którymś spotkaniu, dała mu książkę, lecz on chciał o ” Wichrowych Wzgórzach ” , to jak z nim rozmawiała potraktowała jak pełno wartościowego człowieka. Dodała otuchy, i tylko jej pokazał zakryte oko. I te słowa ” Być zranionym to nic złego, to ten co ci to zrobił jest zły ” .
Widać że syn psychola artysty, to dobra dusza tyko pogubiona, pragnący odrobiny zrozumienia i uczucia.
Ji Cheol zadowolony wracając do domu z książką, słyszy krzyki dziecka, biegnie i widzi Sung Ho w samych slipkach , przy drzwiach walącego by go matka wpuściła.
Odkrywa go kurtką, nakłada swoje skarpety, kupuje loda, widać że są razem szczęśliwi, mały śpiewa piosenkę i przychodzi chmura gradowa matka, szarpie chłopca rozbiera z kurtki, Sung Ho krzyczy by, płacze Ji Cheol jest sparaliżowany strachem i nie mocą.
Jakby tego było mało , mały Sung Ho zostaje zabity. Ji Cheol jest przerażony, a ma cicha niby rozpacza, a tu ten szelmowskim uśmiechem.
W głowie pojawiają się obrazy, ludzi bijących go pogardzanym, słyszy Sung Ho by mu pomysł, ojciec krzyczy by ich zabił, i światełko Ha Eun z jej ciepłym głosem.
Ji Cheol, przynosi Ha Eun do szpitala gdy zasłabła. Przy łóżku jest Hyeong Bin, martwi się o ukochaną może ją uratować przeczszep serca. Zasięga informacji od doktora Smitha. Nie jest dobrze.
Ji Cheol słyszy rozmowę pielęgniarek, o powżnej sytuacji Ha Eun, zasięga informacji która nie zostawia złudzeń o zdrowiu dziewczyny
Wypytuje co i jak . Kradnie książki medyczne kardiologiczne, w szpitalu mijają się dwaj mężczyźni, co zastanawia detektywa . Ji Cheol w domu wszystko pisze analizuje, o przeszczepie.
Detektyw szuka mordercy z blizną, kobieta wskazuje miejsce palenia parasolek, trafia do domu a tam żółta parasolka, jego dziewczyny, książka z wy pisany mi jego oświadczynami. Detektyw zauważa, chłopaka goni go, ten ucieka.
Ji Cheol już wie kto będzie dawcą dla, Ha Eun, idzie co salonu fryzjerskiego macochy
Sung Ho,chce obciąć włosy, wypytuje o grupę krwi, i pyta czemu zabiła pasierba chce obciąć włosy , i zamach bije tak by nie zabić by udało pobrać serce.
Dzwoni do szpitala, a do fryzjerni wchodzi Ha Eun słysząc dziwne odgłosy, krzyki i widzi, leżącą we krwi kobietę i dzwoniącego, Ji Cheol z rękami w krwi.
Spotkanie wzrokowe i koniec.

Faktycznie Jankg Ki Yong ma szczęście do tatusiów psychopatów, może lubi takie role? Jest dobrym aktorem i skomplikowane postaci są jak najbardziej dla niego. W pierwszym odcinku Ji Cheol walczy o swoją tożsamość, bo nie chce stać się taki jak ojciec-morderca. Spotyka dziewczynę, która pewnie jako jedyna potraktowała go jak człowieka, więc nic dziwnego, że stała się dla niego ważna. Historia dopiero się zaczyna, ale na moment widzimy przyszłość trójki głównych po 32 latach. Ciekawi mnie to “przejście”, choć części mogę się domyślać…

rodzice roku… matko jeża, chyba w każdej dramie muszą występować więc dlaczego mnie to tak denerwuje? Dalej interesuje mnie motyw odrodzenia.

Ogólnie jest dobrze. Podoba mi się – jeśli można to tak ująć – historia Gong Ji Chul. Jest tona strachu, bezradności i zagubienia. Jego ojciec nie przebija tego z Come and Hug Me, ale to w jaki sposób wyraża swoją pewność o “mrocznej stronie” swojego syna… powoduje, że zbiera mi się na wymioty. Od razu nasuwają mi się pewne skojarzenia ze Strangers from Hell. Zastanawiam się, jak to wszystko się zaczęło. Była tam wzmianka o tym, że było 9 morderstw, a później na 2 lata spokój i znowu. Ciekawe czy to jakoś rozwiną. W Jung Ha Eun najbardziej podoba mi się jej silny charakter – uwielbiam, jak zbywa Cha Hyung Bina, którego martwi prawie wszystko xD Nagrodę za ten odcinek przyznaję przybranej matce Sung Ho, której twarz zapewne będzie mi się śniła po nocach. Nie wiem, która scena z nią bardziej zmroziła mi krew w żyłach – ta przy zachodzie słońca na schodach, czy scena “płaczącej” matki. Z takich moich życzeń na przyszłe odcinki to mam jedynie nadzieję, że romans wyjdzie tutaj lepiej, niż w Come and Hug Me. No i nie zakładam, że zakończenie będzie z tych szczęśliwych, na pewno nie dla wszystkich 😂