Broject
브로젝트 / Beurojekteu
Lee Ka Ram i Han Do Yun są młodymi detektywami. Pewnego dnia zostają wynajęci przez licealistkę, która chce, by dowiedzieli się, kto stoi za śmiercią jej przyjaciela. Ka Ram i Do Yun zapisują się więc do prywatnej szkoły, w której miał miejsce śmiertelny wypadek. Podczas śledztwa wychodzi na jaw, że dyrektor placówki skrywa pewną tajemnicę, która związana jest z tym nieszczęsnym wypadkiem.
Fajny prezencik. Choć szkoda, że taki krótki. Wszystkiego najlepszego dla zespołu DramaQueen w dniu Waszego święta!
Pierwszy prezencik odpakowany 😀
Krótka, przyjemna web drama dobra do obejrzenia przy każdej okazji 😉 Dziękuję
maraton urodzinowych dram zaczęłam chyba od najsłabszej (a przynajmniej mam taką nadzieję). To zabrzmi twardo, ale nie wiem, czy oprócz ładnych aktorów i filtra jestem w stanie znaleźć jakieś plusy. Szkoda, bo tytuł i opis mnie zaciekawiły, a ja mam słabość do dram kilkuodcinkowych. niestety muszę chyba przejść do długiej listy minusów.
po pierwsze: forma. mówię tutaj o ty, że całość nie trwa nawet 30 minut, a w takim czasie naprawdę trudno zmieścić coś ciekawego i angażującego (dokładnym przeciwieństwem jest tutaj “Persona”), a zwłaszcza gdy jest to gatunek detektywistyczny, w którym powinno wzrastać napięcie i tajemnica. przykro mi to mówić, ale chyba cieszę się, że to trwało tyle i nie zmarnowałam więcej czasu. pod tym względem, jestem zadowolona z timingu
po drugie: obsada. co tu dużo mówić, aktorzy byli naprawdę kiepscy. może to wina scenariusza, o którym jeszcze się wypowiem, ale nie byłam w stanie uwierzyć w ani jedną rolę, może z wyjątkiem Jun Wu, który całkiem wiarygodnie wymiotował i udawał trupa. poza tym w ogóle mnie to nie kupiło
po trzecie: scenariusz i fabuła – banał. ale nawet z banału da się zrobić coś dobrego (tak było w moim ukochanym “Somehow 18”). tutaj tak się nie dzieje, a krótki czas jeszcze bardziej wszystko dobija, bo tak jak w normalniej, szesnastoodcinkowej dramie dowiedzieć się o prawdzie powinniśmy pewnie około 14 odcinka, tak tu wiemy o tym w piątej minucie. wszystko proste, przewidywalne, bez polotu i bez zaangażowania. dosłownie nie ma tam ani sekundy na napięcie, a podany nam plot twist jest bardzo przewidywalny i w ogóle nie zaskakujący, w dużej mierze dlatego, że nie znamy postaci. gdyby ktoś wskazał wam obcą kobietę na ulicy i powiedział, że zdradza ona męża, to nie byłoby dla was prawdopodobnie zaskoczenie, bo nawet nie wiecie kim ona jest, więc jak mogłoby to w ogóle dziwić. zawiodłam się niestety i to bardzo.
po czwarte: strona techniczna. całość wygląda jak stuprocentowa amatorka, będę zdziwiona, jeśli nie mam racji. widać to choćby po jakości dźwięku, pracy kamery i (o czym wspominałam) złym aktorstwie. jest tu natomiast jeden plus, czyli kolory na ekranie, które według mnie były naprawdę ładne.
po piąte: związek przyczynowo skutkowy.
dziękuję bardzo, jeśli ktokolwiek doczytał do końca, oraz całej ekipie odpowiadającej za upload, korektę i tłumaczenie
Niezła historyjka, do obejrzenia przy kawie :). Dziękuję za seans.
Tuż przed północą obejrzana , świetna króciutka dramka.
Super , takie dochodzenie, a potem łomot.
Polecam.