The Master’s Sun
주군의 태양 / Jugun-ui Taeyang / Master of The Sun / The Sun Of The Lord
Tae Gong Shil była w śpiączce przez trzy lata i po wybudzeniu przestała być normalną osobą. Jednakże śpiączka sprawiła, że cały czas nawiedzają ją duchy, które zawsze od niej czegoś chcą. Kobieta z czasem przyzwyczaja się do nich i postanawia pomagać im odejść w spokoju z tego świata. Pewnej nocy Gong Shil poznaje przypadkiem Joo Joong Wona i zauważa, że jego osoby na krok nie odstępuje duch kobiety. Gong Shil mówi Joong Wonowi o tym, co ujrzała, jednak mężczyzna jej nie wierzy. Dopiero z czasem zaczyna zmieniać zdanie i postanawia zbliżyć się do kobiety, aby odkryć pewną tajemnicę.
Odcinek 4
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 5
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 6
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 7
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 8
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 9
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 10
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 11
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 12
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 13
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 14
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 15
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 16
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Odcinek 17 - Finał
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
Drama mimo że ma kilka lat warta obejrzenia.
Polecam niezdecydowanym.
Jestem w piątym odcinku i nie rozumiem dlaczego takiej liczbie osób nie podoba się główna bohaterka. Gong Hyo Gin uważam za jedną z najlepszych aktorek koreańskich (polecam np. Chocolate z nią) i postać przez nią wykreowana jest moim zdaniem idealna: jest przesłodka ale nie denerwująca, bo znamy dokładnie jej intencje. Kiedy ma być creepy, czuje ciarki, ale równocześnie jest to zabawne, świetnie zmienia charakter gdy jest opętana, nie jest sztuczna. Oglądałam Korean Odyssey która ma podobną tematykę i w porównaniu do niej i drama i aktorka lepiej się spisuje.
Dodatkowo powiem że dzięki temu ostremu kontrastowi charakterów, atmosfera i chemia między bohaterami jest o wiele bardziej pikantna. Jestem osobą której trudno poruszyć serce, a już teraz pare razy zabiło szybciej.
Bardzo fajna drama, polecam. 🙂
Drama fantasy która jest momentami wzruszająca, czasami zaskakująca. Polecam osobom lubiącym produkcje o tematyce związanej z zjawiskami nadprzyrodzonymi.
witam. Osobiście bardzo polecam serial. Mistrzowska gra jednego z moich ulubionych aktorów Si Ji Sub . Jak również przepiękna ścieżka dżwiękowa Bardzo fajnie spędziłam czas Serial na pewno wart obejrzenia.Każdy znajdzie coś dla siebie .Smieszne dialogi wzruszające sceny no i gra aktorska wyborna. Bardzo dziękuję grupie tłumaczącej.Pozdrawiam.
właśnie skończyłam oglądać, bardzo mnie wciągnęła, poruszyła, dużo ciekawych wątków, nieoczekiwanych
Pierwszy odcinek był ciekawy i jako, że bardzo boję się horrorów to był dla mnie straszny, kiedy pokazywały się duchy. Potem do 6 odcinka było dość nudno, ale warto było czekać na dalsze odcinki. Drama wciąga i jest przyjemna. Losy bohaterów drugoplanowych nie zasłaniają perypetii bohaterki, a są dopełnieniem. Cała historia porusza serce i zostawia w nim słodycz. Duchy może są pokazane czasami trochę mało efektownie, ale bez problemu można odróżnić je. Po ostatnim odcinku została ze mną końcowa piosenka ❤️
Warto obejrzeć ,Można doświadczyć każdych emocji. Do tego dobra Obsada .
Moja ulubiona drama o duchach,aktorka również mnie urzekła w tej roli.
warto obejrzec ta drame.polecam
choć dramę oglądałam z 2/3 razy, za każdym razem odczucia takie same- genialna!
Uwielbiam aktorów i również polecam inne dramki z nimi
Jedna z pierwszych dram, które widziałam i jedna z nielicznych, do których co jakiś czas wracam. Całkiem ciekawa historia życiowa głównej bohaterki, okraszona lekkim humorem, ironicznym dystansem pana prezesa i pojawiającymi się znienacka duchami. Azjaci potrafią w charakteryzację duchów, zawsze jak widzę japońskie albo koreańskie duchy, to mam mini zawał. Tu też, mimo, że wielokrotnie już widziałam i wiem, co się zdarzy, babcia niezmiennie przyprawia mnie o ciary. Muzyka potęguje to wrażenie. So Ji Sub był chyba moją pierwszą koreańską miłością, ten jego chłodny styl bycia, a jednocześnie pewne przywiązanie (powiedzcie, że nie ruszyło Was jego zachowanie w odcinku z maltretowanym dzieckiem), rozczulająca próba opieki kryta pod szorstkim zachowaniem….Ej, no jak nie rusza? 😀 Gong Hyo Jin, po bardzo irytującej mnie wtedy Hwang Jun Eum (której do tej pory nie lubię) w She was pretty, po prostu była balsamem na moją duszę. Jej rola zagubionej dziewczyny o zdolnościach paranormalnych, szukającej swojej kryjówki jest naprawdę dobra. Owszem trochę może irytować jej dziecinne zachowanie (wersji Candy nie znoszę), ale pełna rekompensacja nastąpiła po upiciu się :D. W każdym odcinku jest historia jakiegoś ducha, która wplata się w całość i zwykle, gdy duchy odlatywały, ryczałam głośno. Odcinki z lalką śniły mi się po nocach – do tej pory uważam, ze tego typu lalki są przerażające.
Dwa ostatnie odcinki o kant tyłka potłuc, niestety – ale jak już się całą dramę przetrwa, tak na te można machnąć ręką. Chociaz trochę szkoda, ze potraktowano je nieco po macoszemu.
Dobra, po raz kolejny zabieram się za dramę <3
Po obejrzeniu mogę napisać że to dobra drama, choć nie powala. Miałam chwilę zawahania w połowie dramy czy oglądać dalej czy nie gdyż po pierwszych dwóch odcinkach zaczęłam mnie nużyć. Przebrnęłam jednak ten kryzys i dobrze, bo druga połowa dużo ciekawsza i wciągnęła mnie bardziej. So Ji Sub był rewelacyjny w tej swojej lodowatości, bardzo sympatyczny bohater, przyjemnie się go oglądało. Patrząc na niego widziałam Teriusa 😊. Co do postaci odgrywanej przez Gong Hyo Jin to mam mieszane uczucia. Nie przypadła mi do gustu, być może dlatego pierwszą połowę tak męczyłam, zaś w drugiej przestała mi przeszkadzać. Dziękuję za literki.