Tonight, at Romance Theater
今夜、ロマンス劇場で / Konya, Romansu Gekijo de / Color Me True
Jest rok 1960. Makino Kenji pracuje jako asystent reżysera w studiu filmowym, ale jego jedyną rolą jest bycie chłopcem na posyłki. Chłopak marzy o tym, aby pewnego dnia zostać reżyserem, a w wolnym czasie uwielbia oglądać stary czarno-biały film w kinie. Bohaterką tego filmu jest księżniczka Miyuki, którą Makino uważa za piękność. Pewnego dnia właściciel kina postanawia sprzedać rolkę z tym filmem, co niebywale zasmuca Makino. Chłopak postanawia obejrzeć film po raz ostatni, a wówczas zdarza się cud; podczas burzy czarno-biała Miyuki dosłownie wyskakuje z ekranu i pojawia się w prawdziwym świecie. Z biegiem czasu piękna i niesforna księżniczka zaczyna uczyć się kolorów, jednakże skrywa ona pewną tajemnicę.
Film
Ta treść jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.
❤️❤️❤️❤️
Oooooo Sakaguchi Kentaro <3333 Z miłą chęcią obejrzę
Dziękuję! ❤❤❤❤
O, to może być sympatyczny “świąteczny” seans. Fabuła od razu przywodzi na myśl oczywiście “Purpurową Różę z Kairu” Woody Allena, ale sądzę, że Japończycy ten pomysł wykorzystają subtelnie i romantycznie. Plus dawno nie widziana w polskim fandomie Haruka Ayase. Fajnie, że koniec JSF nie oznacza końca kina na DQ.
Zielone gałązki, a na każdej świeczka,
W stroiku z bibułek stoi choineczka
Gdy zaświeci gwiazdka między gałązkami,
Wesołą kolędę Całej Ekipie DRAMAQUEEN zaśpiewamy
Wesołych Świąt
Chcecie bajki, oto bajka ! wiec za dużo się nie spodziewajcie, siedźcie i oglądajcie 😉
Ciepły, mądry, stonowany i wzruszający film, odwołujący się do znanych motywów, ale dobrze zagrany – wart obejrzenia. Dziękuję za kolejny trafiony wybór.
Bajkowy klimat, bardzo przyjemnie się oglądało. Miłość potrafi zmienić nasz czarno-biały świat w żywy i pełen kolorów. Dobre kino. Polecam.
Dziękuję za film.
Cudowny seans, z przesłaniem ” Więc choć pomaluj mój świat” .
Zakończenie, wyruszyłam się.
Dziękuję jeszcze raz.
Pozdrawiam.
Urocza i wzruszająca opowieść. Niby spodziewamy się komedii omyłek w konfrontacji ksieżniczki ze starego filmu z nieznaną jej rzeczywistością (tu: pięknie pokazanymi latami 50-tymi w Japonii). A tak naprawdę historia od razu zmienia się i stara się odpowiedzieć na odwieczne pytanie: czym jest miłość?
Można łezkę uronić, można przyklasnąć ciepłu bijącemu z tego obrazu i sympatii, którą twórcy obdarzyli wszystkie występujące tu postaci.
Jest odpowiednio interesujący twist fabularny, ale najciekawsze wydało mi się to, jak stopniowo zacierała się różnica między tym, co zmysłone, co w kinie, na ekranie, a tym, co prawdziwe, rzeczywiste.
Na pewno to film dla fanów kina, po prostu. Stąd też dlatego chyba nie mogło tu zabraknąć nieśmiertelnych Ingrid Bergman i Humpreya Bogarta w “Casablance”.
Obsada spisała się bardzo dobrze, z radością zobaczyłem też śliczną Tsubasę Hondę.
Seans jak najbardziej pasujący do okresu świątecznego, pełen ciepła i miłości.
Wspaniały film szczególnie na taką porę 🙂
Bardzo ciepły, a na końcu mamy odrobinę zimowego klimatu, którego u mnie za oknem brakuje.
Przyznam, że pojawiło się zaskoczenie, które sprawiło że wzruszyłam się.
Zanim obejrzałam wydawało mi się, że to będzie taka typowa japońska komedia z dziwnymi minami ale myliłam się i cieszę się, że obejrzałam ten piękny film.
Dziękuję za pracę nad nim i polecam wszystkim 🙂
ok:)
Zabawny, piękny i wzruszający film. Dziękuje za tłumaczenie.
Piękny film